niedziela, 30 października 2016

Jest dziko

Tym razem projekt z miksem zwierzęcych wzorów. Zrobiłam go już całkiem dawno- po nawale pokazów i kolekcji, w których takowe wzory dominowały i uważane był za szalenie modne. Jak dla mnie to cały czas czysty kicz, ale uważam, że modą należy się również bawić i nie brać wszystkiego na poważnie. No więc powstały: bluzka w żółto-zieloną panterkę z różowym pióropuszem wokół szyi i dekoltu oraz długie spodnie z wysokim stanem w zebrę. Istne safari. W ramach dodatków są wielkie, "kanciaste" okulary, różowa, połyskująca kopertówka oraz buty na słupku. Nie wiem jak się w takich chodzi i nie chce wiedzieć. Po prostu fajnie wyglądają. A skoro fajnie wyglądają to zapraszam do oglądania właśnie.


Pozdrawiam,
Dorota

niedziela, 23 października 2016

Powrót w hollywoodzkim stylu

Wracam po kolejnej długiej przerwie. Na szczęście mam już spory zapas projektów i innych prac, żeby je tu umieścić. I postaram się to robić regularnie.

A teraz w ramach rekompensaty od razu jadę po całości- dwa projekty i to od razu na czerwony dywan. I to od razu pokazane z dwóch stron, a co! Jedna kreacja dedykowana dla mojej przyjaciółki, druga dla mnie.

Pierwsza, skoro na czerwony dywan, to czerwona. Właściwie to przy nakładaniu akwareli rozlał mi się marker nieprzystosowany do tego typu zabiegów. Ale na końcu stwierdziłam, że daje to całkiem ciekawy efekt, powiedziałabym nawet, że wyglądający na zrobiony specjalnie. Sukienka nawet klasyczna, z podkreślającą talię kokardą wiązaną z tyłu. Dół, klosz spódnicy, nie jest w żaden sposób usztywniany. W tym przypadku pasuje zasada "mniej znaczy więcej".



Druga kreacja to sukienka sięgająca połowy łydki; ogólnie mocno zainspirowana stylem retro. Różowy, przylegający i lejący się materiał a do tego delikatna koronka. Do tego szpilki o zabarwieniu lekko niebieskawym.


Obie prace wykonane za pomocą cienkopisów, akwareli i promarkerów.

Pozdrawiam jesiennie
Dorota

sobota, 23 lipca 2016

Futro i szal

Hej,

W dzisiejszym poście aż dwa projekty na nadchodzący sezon, czyli jesień/zima 2016/17. Oba zrobiłam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz uznałam za słuszne je tutaj wstawić. Jeśli chodzi o technikę wykonania to tym razem tylko mazak z końcówką pędzelkową i kredki (nawet nie pamiętam już jakie).

Bazą obu stylizacji jest średnio długa, przylegająca sukienka z dzianiny. Jednak głównie chodziło mi o inne wykorzystanie długiego szalika (lub po prostu pasa materiału). I powstały jakieś takie cuda. Do tego futro (oczywiście sztuczne!) w postaci płaszcza i butów, które wyglądają niezwykle milutko!

No to zapraszam do oglądania:




Pozdrawiam,
Dorota

PS.
Jeśli macie jakieś uwagi, bądź rady dotyczące projektów piszcie w komentarzach. Jestem za to bardzo wdzięczna. :)

czwartek, 23 czerwca 2016

Inspiracja: niebo

Hej,

Witam Cię drogi czytelniku po kolejnej długiej (niestety) przerwie. Ale już prawie wakacje. Mam nadzieję, że uda mi się w tym czasie trochę bardziej popracować nad blogiem, chociaż wolnego czasu nie będę miała o wiele więcej niż podczas roku szkolnego. Czekają mnie dwa wyjazdy, tygodniowe warsztaty projektowania mody (które mam zamiar zrelacjonować przynajmniej po części) i dużo szycia. Nie zamierzam się nudzić!

W tym poście tylko jeden projekt. Ale spokojnie- niebawem będzie ich więcej. Ten tutaj jest inspirowany niebem, a dokładnie momentem, w którym słońce jest już za horyzontem. A mimo, że słońca już nie ma, to niebo jest wtedy piękniejsze niż ciągu dnia- tyle kolorów, które idealnie przez siebie przechodzą! I właśnie to zainspirowało mnie to stworzenia tego projektu, którego główną atrakcją jest bluza. Ciepła, z długimi rękawami. Na jesień. I różowa lekka spódnica 3/4. I ciężkie, czarne buty. Mogą być nawet glany, chociaż nieszczególnie za nimi przepadam.
Opisując najbardziej ogólnie to wizualnie jest ciężar, ale przełamany tą lekkością spódnicy.


Jestem wdzięczna za wszelkie komentarze i uwagi!

Pozdrawiam Was i do zobaczenia wkrótce!
Dorota

wtorek, 23 lutego 2016

Moje haute couture +akwarele "Karmański"

Hej,

Dawno mnie tu nie było, prawda? Głównie przez szkołę, inne zajęcia i taki jakiś brak zapału do robienia czegokolwiek. Ale dzisiaj powracam. I to od razu z dwoma odręcznymi projektami haute couture. Oba wykonane moimi nowymi akwarelami "Karmański" oraz ołówkiem HB i czarną kredką. Uwielbiam akwarele- nie wiem jak to się dzieje, ale cokolwiek nimi nie zrobię, to to zawsze wyjdzie. A teraz mam aż 12 kolorów, które mogę jeszcze mieszać ze sobą!

Całego posta o moich ulubionych farbach nie zrobię, napiszę tylko krótko, że jak dla mnie akwarele tej firmy są w zupełności wystarczające do tego co robię. Mają całkiem dużo pigmentu i przez to są dość kryjące, dlatego muszę je stale rozcieńczać dużą ilością wody podczas malowania. Ale odpowiada mi ten stan rzeczy. Szczególnie jestem zadowolona z tego, że w moim zestawie znajduje się kolor cielisty (ugier jasny), który nadaje się do malowania ciała modelek.

Dokupiłam sobie jeszcze pędzelki do akwareli- z włosia wiewiórki i z włosia sobola. Prezentowanie w tym poście projekty nie są jeszcze nimi namalowane, ale za niedługo na pewno się coś pojawi. ;)

 Źródło zdjęcia: http://www.szal-art.pl/wilgotne-akwarele-artystyczne-karmanski-12-kolorow_55_150/

Co do projektów to są to właściwie próbne prace, jedne z pierwszych, które namalowałam tymi farbami. Wybrałam haute couture, bo można się wykazać i pododawać dużo zwiewnych, długich i przezroczystych materiałów- a to właśnie chciałam głównie wypróbować. Efekt jest całkiem niezły, szczególnie przy moich niezbyt powalających umiejętnościach malowania czymkolwiek. Jak już wspomniałam- akwarelami zawsze wychodzi. Nie namalowałam włosów, bo doszłam do wniosku, że to mogłoby zepsuć cały efekt. I w sumie dobrze.

Co do samego pomysłu zainspirowałam się projektami Georgesa Hobeiki i Zuhaira Murada z kolekcji wiosna-lato 2016.

Zapraszam do oglądania. :)




Pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieję, że napiszę coś szybciej niż za następne pół roku!

Dorota

PS
Ostatnimi czasy znalazłam sobie jeszcze kilka innych zainteresowań oprócz projektowania mody. Między innymi szyję (tak!), wyszywam, robię na szydełku i maluję. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości znajdzie się na moim blogu miejsce na zaprezentowanie i tych prac. ;)

piątek, 10 lipca 2015

Impresjonizm w projektowaniu mody

Hej,

Wreszcie wakacje, można trochę popisać. ;) Jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego moje ostatnie lekcje języka polskiego dotyczyły impresjonizmu w epoce Młodej Polski. Szczególnie spodobał mi się ten styl w malarstwie. Dlaczego więc nie wykorzystać tego w tym co robię- projektowaniu mody. Do wykonania tego typu prac wystarczyły mi zwykłe plakatówki. Mają fajną, gęstą konsystencję, a do tego można się pobawić przy mieszaniu kolorów- zawsze wyjdzie coś innego. Dzięki temu odkrywamy coraz to więcej satysfakcjonujących nas połączeń kolorów, które również dodają charakteru temu co akurat tworzymy. Według mnie kolory to bardzo ważna rzecz w sztuce, nie tylko przy projektowaniu mody ale też, głównie, w malarstwie, rzeźbie, sztuce użytkowej. Także im mniej mamy już gotowych kolorów tym więcej trzeba się namęczyć, żeby otrzymać jakieś inne warianty. Jak dla mnie to zaleta ;)

Wykorzystałam technikę impresjonizmu w trzech różnych wariantach:
 na sylwetce narysowanej przeze mnie, dwa razy na szablonie Ferosh oraz na szablonie TOPModel.

Oto efekty mojej pracy.

Suknia haute couture inspirowana ogniem (mi to się jakoś wyjątkowo kojarzy z "Igrzyskami Śmierci", jedynie włosy tu nie pasują).



Szablony Ferosh: suknieknka i jakaś taka kurteczka.




Szablon TOPModel: baletnica.



Wszystkie uwagi i rady dotyczące moich prac mile widziane. :))

Pozdrawiam,
Dorota

sobota, 31 stycznia 2015

Nagroda z FEROSH- Androgenic Look+recenzja ołówków KOH-I-NOOR 1500 12 szt., 8B-2H

Hej

Muszę się Wam pochwalić- dzisiaj (idealnie w moje urodziny :D) przyszła długo wyczekiwana nagroda za zajęte przeze mnie drugie miejsce w konkursie "Androgenic Look" organizowanym przez firmę zajmującą się tematyką projektowania mody- FEROSH.

To zdjęcie mojej pracy konkursowej i screen wyników konkursu :)




Dostałam szkicownik FEROSH i zestaw ołówków KOH-I-NOOR o twardościach od 8B do 2H, także jak dla mnie idealna skala. ;)


Jeśli chodzi o bardziej szczegółową recenzję ołówków to będę mogła ją określić dopiero po narysowaniu nimi czegoś większego, czego efekty na pewno przedstawię w jednym z kolejnych postów. ;)

A tak ogólnie? Moim zdaniem ołówki dość porządnie wykonane (na opakowaniu pisze, że oprawki wykonane są z lakierowanego drewna cedrowego), choć to też na 100% okaże się dopiero po struganiu ich. W sumie zestaw zawiera 12 ołówków, jak już wspomniałam od 8B do 2H, w tym zawierają także ołówek F. Całość zapakowana w ładne metalowe pudełko.

Tak wyglądają w realu...




W środku była jeszcze mała karteczka z gwarancją jakości i ulotka reklamowa (ale czy to ważne? :P):


A tutaj moje małe próbki tego jak rysuje każdy poszczególny ołówek:


Już się przymierzam do narysowania jakiegoś portretu... albo nawet projektu..? ;)

Pozdrawiam,
Dorota

PS.
Chcecie recenzję szkicownika FEROSH? Albo nawet dwóch, bo mam dwa różne...

wtorek, 27 stycznia 2015

Kwiaty kredkami akwarelowymi

Hej,

Dzisiaj dla odmiany wykonane przeze mnie dwa rysunki kwiatów. Jak można się domyśleć po tytule posta prace wykonane kredkami akwarelowymi. Uwielbiam je! ;) Ja posiadam te z KOH-I-NOOR'a i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się dodać ich recenzję. :)

Ale wracając do samych kwiatków. Pierwszy rysunek to, a jakby inaczej, róża. Znalazłam jakąś starą kartkę z różą i przerysowałam, a właściwie przemalowałam. ;)

Drugi rysunek nawet nie wiem do końca jakie kwiaty przedstawia. Wpisałam w wyszukiwarkę "egzotyczne kwiaty" i te najbardziej przypadły mi do gustu, głównie ze względu na ich bardzo ciekawe płatki o kolorystykę.

Obie prace wykonane na papierze o gramaturze 160g/m2.

Zapraszam do oglądania. :)




Pozdrawiam,
Dorota